Czy możemy nie przejmować się egzotycznymi chorobami z Afryki?

Granice Polski codziennie są przekraczane przez przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy osób. Każda z nich kontaktowała się z trudną do określenia liczbą przypadkowych osób. Łatwość i szybkość podróżowania sprawia, że coraz częściej jako cel wypraw turystycznych wybieramy kraje egzotyczne w tym kraje afrykańskie. Można zatem stwierdzić, że ryzyko pojawienia się takich chorób jak gorączka Ebola w Europie, w tym w Polsce, jest realne. Pierwszy przypadek w Nigerii był związany właśnie z taką sytuacją. Zakażony był pasażer samolotu podróżujący z Liberii do Nigerii. Lot trwał dwie i pół godziny. Personel medyczny w Nigerii nie zdawał sobie sprawy z jakim zagrożeniem ma do czynienia. Zakażeniu uległo szereg osób, w tym pracownicy medyczni. Do chwili pisania tego artykułu zmarło 4 pracowników mających bezpośredni kontakt z chorym.

 

Co powoduje, że gorączki krwotoczne są niebezpieczne?

Każda choroba w epidemiologii jest opisywana za pomocą wskaźników statystycznych m.in. zapadalnością i śmiertelnością. W przypadku Gorączki Ebola te wskaźniki są bardzo wysokie. Dane dotyczące liczby przypadków w Afryce Zachodniej wskazują logarytmiczny przyrost zakażeń i zgonów. Ponadto gorączka krwotoczna Ebola charakteryzuje się wyjątkowo ciężkim przebiegiem i wysoką zakaźnością. Po okresie inkubacji trwającym od 2 do 21 dni pojawiają się objawy grypopodobne (gorączka, dreszcze, bóle głowy, bóle mięśni i stawów, bóle gardła, osłabienie), które bardzo szybko ulegają nasileniu. Ebola szerzy się na drodze kontaktu bezpośredniego z krwią, płynami ustrojowymi, wydzielinami i wydalinami chorego, kontaktu pośredniego z powierzchniami skażonymi wirusem oraz drogą kropelkową, zwłaszcza jako zakażenie szpitalne.

 

Zapobieganie rozprzestrzenianiu

Zapobieganie polega na izolowaniu chorych i unikaniu kontaktu z materiałem zakaźnym takim jak: krew, wydaliny i płyny ustrojowe. Niezwykle ważnym elementem jest stosowanie sprzętu ochrony osobistej podczas opieki nad chorymi. Stosuje się również kwarantannę wobec osób które miały kontakt z chorymi, niezależnie od tego jak wielu osób to dotyczy. Kwarantanna trwa do momentu uzyskania wyników badań laboratoryjnych wykluczających obecność wirusa, co może potrwać nawet kilka dni. Stwarza to szereg problemów logistycznych, zwłaszcza, że do zakażenia drugiej osoby potrzebna jest minimalna ilość wirusa.Wszystkie te działania powiązane są ze stosowaniem zabiegów dezynfekcyjnych i rygorystycznych procedur utylizacji materiału zakaźnego. żnym zagadnieniem jest usuwanie materiału zakaźnego z powierzchni takich jak podłogi, meble, urządzenia. Obszar zanieczyszczony przez chorego podczas kichania czy wymiotów jest znacznie większy niż wskazywałyby na to widoczne zanieczyszczenia. Codzienna dezynfekcja w otoczeniu chorego jest więc obligatoryjna. Ze szczególną dokładnością należy myć i dezynfekować sprzęt i powierzchnie, z którymi chory ma styczność np. ramy łóżka, stoliki, pomieszczenia sanitarne, klamki itp.

 

Zagrożenie dla personelu medycznego

Zakłada się, że wirus poza organizmem człowieka utrzymuje zdolność do zakażania przez 1-2 dni. Stanowi to bardzo duże zagrożenie dla osób w otoczeniu chorego a w tym szczególnie dla personelu medycznego. Kontakt z chorym może mieć miejsce w różnych sytuacjach: w ambulansie, placówce medycznej, samolocie, pociągu itp. Pacjent nie zdaje sobie sprawy, że może stanowić śmiertelne zagrożenie dla innych osób i szukając pomocy udaje się do placówki służby zdrowia. Jeśli korzysta z komunikacji publicznej liczba osób zagrożonych zakażeniem może być ogromna. Zazwyczaj pacjenci zgłaszają się do lekarza w momencie kiedy objawy są zaawansowane i zwykłe metody radzenia sobie z grypą czy przeziębieniem są nieskuteczne. Dlatego to właśnie personel medyczny stanowi największą grupę zakażonych w pierwszym okresie rozprzestrzeniania się choroby. Na co dzień w placówkach służby zdrowia nie stosuje się rygorystycznych procedur profilaktyki zakażeń i popada się w rutynę.

 

Co wpływa na skuteczność dezynfekcji?

Zdolność wirusa Eboli do przetrwania w środowisku zależy od wielu czynników takich jak wykonywanie zabiegów sanitarnych, rodzaju i stężenia użytych preparatów chemicznych, obecności zanieczyszczeń biologicznych, takich jak krew, zmniejszjących skuteczność dezynfekcji i wielu innych. Zgodnie z zaleceniami amerykańskiego CDC w przypadku podejrzenia obecności wirusa Eboli, należy stosować zatwierdzone w USA przez EPA preparaty o udowodnionej skuteczności wobec wirusów bezotoczkowych. Dlaczego w przypadku wirusa Eboli,należącego do wirusów otoczkowych i stosunkowo wrażliwych na środki dezynfekcyjne przestrzegając zalecanego czasu działania CDC narzuca najwyższe wymagania wirusobójcze zwykle stosowane wobec opornych na dezynfekcje wirusów bezotoczkowych? Zastosowano tu zasadę zera tolerancji. Wymusza ją zarówno wyjątkowa zjadliwość wirusa jak i obfita obecność krwi i wydalin w najbliższym otoczeniu chorego. Właśnie ze względu na obfitą obecność krwi, wydalin i wydzielin do dezynfekcji wirusa Eboli zaleca się używać preparatów o udowodnionym działaniu wirusobójczym, aktywnych także w obecności substancji organicznych. Obecność substancji organicznych zmniejsza skuteczność działania bójczego wielu preparatów dezynfekcyjnych, zwłaszcza tych opartych na chlorze,w tym niektórych podchlorynów. Zasadniczo mogą być one stosowane dopiero po dokonaniu wstępnego oczyszczenia i umycia powierzchni. Stosowanie samych środków myjących nie jest jednak bezpieczne, ponieważ woda używana do czyszczenia zostaje skażona wirusami i stwarza możliwość rozprzestrzeniania się wirusa na nieskażone jeszcze powierzchnie. Dodatkowo należy brać także pod uwagę fakt, że skład chemiczny środków czystościowych jest zupełnie inny od składu środków dezynfekcyjnych - mogą neutralizować ich działanie. Optymalnym wyjściem z sytuacji byłoby zastosowanie tego samego środka o właściwościach myjąco-dezynfekcyjnych zarówno na etapie wstępnego mycia jak i późniejszej dezynfekcji.

 

Jakie zastosować rozwiązanie?

Do preparatów spełniających powyższe wymagania można zaliczyć Virkon. Badania wykonane na przestrzeni kilkudziesięciu lat w wielu krajach, w tym również w Polsce, wykazały działanie wirusobójcze preparatu w stosunku do wszystkich rodzin wirusów (załącznik1) w tym wielu szczególnie opornych na dezynfekcję wirusów bezotoczkowych. Wyjątkowość Virkonu polega również na tym, że posiada w swoim składzie detergenty. Może, więc być użyty zarówno jako preparat myjący, który dodatkowo już we wstępnym etapie mycia neutralizuje wirusa utrudniając mu możliwość przedostania się do środowiska. Póżniej już jako ostateczny środek dezynfekujący. Na obu etapach zwalczania wirusa Eboli zalecany jest w stężeniu 2% (przez 15 min). Virkon ma jeszcze jedną zaletę - w przypadku dużej obecności krwi można go użyć w formie proszku. Zalecane jest wtedy równomierne zasypanie rozlanych płynów proszkiem w ilości proporcjonalnej do ilości płynu. Po odczekaniu 10 minut należy za pomocą ręcznika jednorazowego zebrać mieszaninę proszku i płynu umieszczając ją następnie w pojemniku na materiał zakaźny. Mieszanina jest łatwa do zebrania dzięki zawartym w składzie Virkonu detergentom. Oczyszczoną powierzchnię przetrzeć należy następnie obfitą ilością 2% roztworu Virkonu zapewniając mu 15-nasto minutowy kontakt z dezynfekowaną powierzchnią.

 

Virkon

Sprawdzony w praktyce podczas zwalczania chorób zakaźnych na całym świecie.

Skuteczność potwierdzona w walce z najgroźniejszymi wirusami.

Udokumentowane działanie biobójcze wobec najbardziej opornych bakterii i wirusów.

Skuteczny nawet przy dużym obciążeniu materiałami organicznymi.

Umożliwia neutralizację wirusa Eboli również w płynach ustrojowych.

Stosowany zarówno na etapie mycia jak i do ostatecznej dezynfekcji.

Uniwersalne stężenie 2% ( zarówno do mycia i dezynfekcji) wyklucza przypadkowe zastosowanie roztworu bez działania wirusobójczego.

Barwa roztworu jest dodatkowym wskaźnikiem świadczącym o jego aktywności.